Miley POV
- Tęskniłaś? - odwróciłam się na dżwięk tych słów i ujrzałam...tak Biebera
- Co ty tu robisz?
- To co ty. Bawię się idiotko - ten jego głupi uśmieszek mnie wkurza
- Ale czemu akurat tu. Skąd znasz Asha?
- Spotkaliśmy się kiedyś na...z resztą co cię to obchodzi. Dobra, a ty skąd go znasz? -
- Był moim chłopakiem
- Hm..zazdroszczę mu - czemu ja wogólę z nim gadam. Chciał mnie uderzyć i nie wiadomo co jeszcze, a teraz jakby nigdy nic.
- Sory, ale muszę już iść - gdy próbowałam odejść, ten złapał mnie za rękę i lekko przyciągnął w swoją stronę
- Chciałem cię przeprosić za dzisiaj
- Dobra, nie było tematu
- Jestem Justin - chłopak wyciągnął dłoń w moją stronę, którą po chwili uścisnełam
- A ja Miley
~.~
Obudziły mnie rażące w oczy promienie słońca. Próbowałam znalezć mój telefon na komodzie obok, ale bez skutku. Nagle poczułam czyiś oddech na moich plecach. Odwróciłam się i zobaczyłam śpiącego Justina. Zeskoczyłam z łóżka aby zorientować się gdzie jestem.
- Obudz się. Justin!
- Co? - powiedział zaspanym głosem
- Powiesz mi co ja tu robię?
- Stoisz, heh
- Ja pytam serio. Czy my... - nie dał mi dokończyć
- Nie, nic między nami nie było. Byłaś pijana i nie chciałaś mi powiedzieć gdzie mieszkasz, więc przywiozłem cię do mnie
- Uff...to dobrze
- No właśnie nie - parsknęłam śmiechem gdy usłyszałam co powiedział
- O co ci chodzi? - spytał trochę zdezorientowany
- O nic - poszłam do łazienki trochę się odświeżyć. Zdjęłam ubrania, które miałam na sobie i weszłam pod prysznic. Odkręciłam wodę. Ciepła ciecz zaczęła pływać po mojej twarzy, a potem po reszcie ciała. Po 30 minutowym prysznicu, wytarłam się dokładnie ręcznikiem, a włosy wysuszyłam suszarką. Przeczesałam je ręką i związałam w niechlujny kok. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Justina w samych bokserkach, robiącego coś na swoim Iphonie. Usiadłam koło niego na łóżku i spytałam
- Odwieziesz mnie do domu?
- Teraz? A śniadanie?
- Nie jestem głodna, a więc?
- Ok tylko się ubiorę - zszedł z łóżka i podniósł z ziemi szare dresy i białą bokserkę po cym wszystko powoli zaczął zakładać. Obserwowałam każdy jego najmniejszy ruch. Chyba to zauważył, bo uśmiechnął się.
- Podoba ci się ten widok
- Jaki? - głupia ty przecież nie umiesz kłamać
- No ty dobre wiesz o co chodzi - nie odpowiedziałam mu nic, bo nie wiedziałam co
- Ach Miley, Miley, Miley. Dobra chodz już - Justin założył swoje żółte supry i zeszliśmy na dół do garażu. Wsiedliśmy do jego czarnego Lamborgini. Otworzył przyciskiem garaż i wyjechaliśmy. Oparłam głowę o szybę gdy poczułam, że szatyn położył swoją rękę na moim kolanie
- Co się dzieje?
- Nic, jestem trochę zmęczona
- Okay. Powiedz mi adres, a potem się zdrzemniesz
- Dobrze - po powiedzeniu adresu, zamknęłam oczy i zasnełam
***
- Miley, kochanie
- Huh?
- Już jesteśmy
- Dziękuję - otworzyłam drzwi od samochodu, ale chłopak nie pozwolił mi wyjść
- O co chodzi?!
- Spokojnie chciałem się tylko pożegnać
- Sory. Pa
- Ale nie tak - zbliżył się do mnie i złożył mokry pocałunek na moich ustach. Zdziwiona wybiegłam z samochodu. Podeszłam do drzwi mojego domu, były otwarte więc bez kłopotu weszłam bardzo cicho, ponieważ Alex jest pewnie w środku. Nie myliłam się. Zdjęłam buty, a blondyn stanął przede mną
- Gdzie ty do cholery byłaś?!
- Byłam u Asha na imprezie, a potem poszłam do Vanessy na noc
- Nie mogłaś zadzwonić?!
- Zapomniałam - podszedł do mnie i mocno przytulił
- Nigdy więcej mi tego nie rób
- Prze-przepraszam - wypuścił mnie z uścisku i zapytał
- Jesteś głodna?
- Tak! - Weszliśmy do kuchni i usiadłam przy blacie stołowym, Alex podał mi jajecznicę, od razu zabrałam się za jedzenie
- I jak?
- Ty umiesz gotować
- Naprawdę - jego sarkazm można było wyczuć wszędzie
- Tak. Wychodzisz gdzieś dzisiaj?
- No właśnie Miley teraz muszę wyjść
- Czemu?! -myślałam, że sobie dzisiaj odpuści, ale nie
- Mils...- nie dałam mu dokończyć
- Co Mils? Co się z tobą dzieje, huh?
- Nie mogę ci teraz powiedzieć. Cześć
- Alex!! - wyszedł. Teraz widzicie, że nie ma dnia bez kłótni z nim. On po prostu jest jak małe dziecko. Chciałabym w końcu żeby nie miał przede mną tajemnic, czy ja o tak wiele proszę?
________________________________
Mam nadzieję że sie podobało i będziecie czytać dalej ;)